Z okazji dzisiejszego wyjątkowego dnia chciałabym wam życzyć wszystkiego co najlepsze w te święta: dużo radości i zadowolenia, spokojnych chwil spędzonych z bliskimi, niekończących się twórczych pomysłów i zapału do pracy oraz oczywiście... cudownych prezentów!
Hybrydy Sapphire w wersji świątecznej ❤
Miały być teraz zdobienia zwykłymi lakierami do paznokci ale z powodu chronicznego braku czasu wybór znowu padł na hybrydy. Tym razem użyłam trzy kolory Sapphire: Cream puff #40501, Black pool #40518 i Tropix #4050.
Nieszczęścia chodzą parami - a nawet grupowo / Avon nailwear pro+
Kiedy wszystko się nie układa, to nawet paznokcie mogą wpędzać w depresję. A jak ktoś ma zwyczajnie pecha to i hybrydę połamie... Dzisiejsze zdobienie to szczyt improwizacji, ale myślę, że efekt wyszedł nawet ciekawy ;)
Born Pretty Store - pierwsze zakupy ❤
Tego sklepu zdecydowanie nie muszę nikomu przedstawiać, wszystkie lakieromaniaczki zapewne doskonale go znają. Mimo iż moja przygoda ze stemplami, płytkami i wszystkimi innymi ozdobami do paznokci trawa już okrągły rok (to chyba wystarczający powód do świętowania?), to mam za sobą dopiero pierwszą dostawę!
Szarości z NYC "Prey of Grey" #003 i Vipera "FLOE" #402
Jest to połączenie, które gościło na moich paznokciach już jakiś czas temu, ale na dzisiaj nadaje się idealnie i świetnie pasuje do mojego jesienno-depresyjnego nastroju. Bazowym pomysłem na zdobienie był właśnie ten przepiękny srebrny piasek z Vipery, ale zadowolona jestem również z drugiego lakieru i naprawdę ciężko by mi było wybrać lepszy z tej dwójki.
Manicure hybrydowy - moje początki i pierwsze efekty
Jakiś czas temu wspominałam o moich przygotowaniach do manicure hybrydowego (pierwsze zakupy, szkolenie itd.). Obecnie mam go na paznokciach już drugi raz, więc czas najwyższy na pierwsze spostrzeżenia no i co najważniejsze - zdjęcia. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że zapewne dużo jeszcze nauki przede mną w tym temacie, także będę bardzo wdzięczna za wasze opinie i komentarze ;)
Promocyjne zakupy w Rossmannie -49%
Wielkie promocje w Rossmannie to czas, na który z utęsknieniem czeka większość lakieromaniaczek. Ja oczywiście zaliczam się do tego grona. Niestety zawczasu nie udało mi się zrobić listy produktów które chcę kupić, mam jedynie kilka rzeczy na oku, więc znowu będą to zakupy spontaniczne. Mam tylko nadzieję, że nie zbankrutuję w ciągu tych kilku dni...
Rozdanie - wyniki
Jest mi niezmiernie miło, że zechcieliście wziąć udział w moim pierwszym rozdaniu! Zgłosiło się 14 osób. Dla większości to pewnie niewiele, ale dla mnie jest to naprawdę satysfakcjonująca liczba i naprawdę cieszę się z każdego zgłoszenia. Mam już w planach kolejne rozdanie, tym razem na pewno bardziej przyłożę się do organizacji, ale nie przedłużając już dłużej, czas na wyniki!
Halloween!!!
Dzisiaj naprawdę bardzo szybki wpis, bo już uciekam świętować. Co roku planuję, że pójdę na taką typową tematyczną imprezę, ale i tak kończę w małym 3-osobnowym gronie. No ale może za rok...
Relacja z pokazu Semilac i moje pierwsze mini firmowe zakupy
Długo zastanawiałam się czy w ogóle jest to pokaz dla mnie. Organizowany był przez Akademię Semilac w zeszłą niedzielę w Toruniu. Lakierów hybrydowych Semilac nie muszę chyba nikomu przybliżać, bo są one najbardziej popularnymi i rozpoznawalnymi lakierami tego typu w Polsce. Osobiście nigdy nie miałam na paznokciach hybryd, nawet nie byłam świadkiem ich nakładania no ale nikt mi przecież nie zabroni popatrzeć. No i poszłam! ;)
Revlon Parfumerie "Autumn spice" #100 + ostatnie dwa dni do końca ROZDANIA!
Jest to jeden z nielicznych lakierów, jakie miałam dwukrotnie na paznokciach w stosunkowo niewielkim czasie, a do tego jest tak piękny, że mam ochotę kolejny raz go użyć! Mowa oczywiście o lakierze Revlon Parfumerie "Autumn spice" #100, który można jeszcze zdobyć w rozdaniu (klik). Do końca zostały calutkie dwa dni, więc wciąż czekam na zgłoszenia ;)
Sally Hansen Complete Salon Manicure "Ever Green" #838
Głównym kolorem
ostatnich dni na moich paznokciach była tak zwana zgniła zieleń. Jest to
kolor, którego nie lubię, ale usilnie polubić się staram. I chyba nawet
powoli mi to wychodzi ;)
Jesiennie z Cecile i Barry M.
Ostatnio gdzie tylko nie spojrzę, wszyscy zalewają internet cudownymi i zachwycającymi jesiennymi zdobieniami! Dlatego pochwalę się i ja, szczególnie, że jesienna tematyka zagości na moich paznokciach jeszcze nie raz ;)
Virtual Street Fashion Vinylmania
Dzisiaj szybki wpis na wieczór. I to nie byle jaki, bo pierwsze testowe mani z płytki MoYou London Gothic Collection #07. Kusiło mnie żeby zaszaleć ze wzorami, jednak po wykonaniu jednego paznokcia uznałam, że różyczki ozdobią również pozostałe. Jako koloru bazowego użyłam nowego lakieru Virtual Street Fashion Vinylmania "Wild Walk" #17, który kupiłam w pakiecie z gazetą Glamour w poprzednim miesiącu.
Zbiór postów niepublikowanych (część 1)
Dzisiaj pierwszy tego typu post, ale zapewne nie ostatni. Blog istnieje już prawie od ośmiu miesięcy, a przy ostatnich próbach uporządkowania wszystkiego postanowiłam stworzyć właśnie taki jeden zbiór, w którym będę mogła zakończyć ten starszy etap. A żeby to zrobić trzeba przede wszystkim "odstawić" wszystkie wpisy, które walały się na komputerze czekając (lub też nie) na publikację.
Cudeńka od MoYou London ❤
Nie wiem jakim cudem tak szybko minęły dwa miesiące od mojej ostatniej aktywności na blogu! Brakowało mi już tego wszystkiego, ale na szczęście okres pracy i wiecznego braku czasu minął i teraz pora na powrót do codzienności, co - jak mam nadzieję - przełoży się na więcej postów. Nie chcę sobie stawiać zbyt wysokich wymagań, dlatego też myślę, że od teraz, tak na rozgrzewkę, jeden wpis na tydzień to absolutne minimum! Tym bardziej, że po takim czasie sporo mam do nadrobienia...
Zakupowy raj lakieroholiczki (część 1)
Dzisiaj przychodzę do was z małym zestawieniem ostatnich nowości. Już w trakcie jego tworzenia do kolekcji doszedł kolejny lakier, więc sądzę, że wkrótce przyjdzie czas na kolejną część. Wśród produktów znajduje się kilka, na które polowałam od dłuższego czasu i takie, których nie mogłam nigdzie znaleźć będąc w Polsce, więc cieszę się podwójnie ;)
Neonowo z Essence The Gel Nail Polish #27
Dzisiejszy post jest swego rodzaju wyjątkowy, bo pisany z chwilowo innego miejsca zamieszkania, a mianowicie z Coventry. Jestem w Anglii od dobrych kilkunastu godzin i jeśli dobrze pójdzie to zabawię tu około dwa miesiące. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na moją blogową twórczość. Mam kilka zaległych wpisów w zapasie, a już będąc tutaj na miejscu widziałam sporo ciekawych rzeczy o których koniecznie będę musiała coś napisać!
Wibo Hello Summer #2
Jak pewnie widać, wielkie zmiany nastąpiły na moim blogu! W ciągu doby cały szablon zmieniał się co najmniej kilkanaście razy... Zdecydowanie nie
jest to koniec dążenia do "ideału", ale na pewno to dobry krok na drodze jego poszukiwania. Mam w myślach konkretny zamysł, jakbym chciała żeby ten blog wyglądał w przyszłości i mam nadzieję, że skrupulatnie będę ten plan realizować ;)
Konkursowo z Yves Rocher
Kilka dni temu tworzyłam to mani typowo na potrzeby konkursu. Część zdjęć jest już jakiś czas na Instagramie, ale tutaj chcę to pokazać w nieco większym zakresie. Głównym lakierem jest dziś oczywiście śliczny żółty kolorek, który kupiłam jako dodatek do gazety JOY.A co do to samego konkursu...
Tytuł artykułu w gazecie brzmi: "Pokaż swój manikiur" (pisownia oryginalna).
Tytuł artykułu w gazecie brzmi: "Pokaż swój manikiur" (pisownia oryginalna).
Rimmel Kolor Fest
I znowu nie było mnie przez dłuższy czas... Natłok obowiązków pokrył się z Rimmelowym konkursem, a nie chciałam pokazywać własnych prac przed ogłoszeniem wyników. Oczywiście nie udało mi się zająć jakiegokolwiek miejsca, ale same przegotowane przeze mnie paznokcie bardzo mi się podobały i jestem dumna, że mogłam je pokazać Instagramowej społeczności.
Ombre nails
Jest to jedno z nielicznych zdobień, które od samego początku miałam obmyślone krok po kroku i które - w efekcie końcowym - w pełni zgadza się z moimi wcześniejszymi wyobrażeniami.
Juwenaliowe szaleństwo
Jak to się mówi: "Juwenalia, juwenalia i po juwenaliach...". Zawsze mijają za szybko, ale tym razem coś mi po nich pozostało, a mianowicie zaległy post odnoście mani wykonanego specjalnie na tę okazję.
Chabrowy debiut
Dzisiejsze produkty do zdobienia wpadły w moje ręce zupełnie przypadkowo. Jednak każdy przypadek może nieść za sobą sporo pozytywów.
Wakacyjne lenistwo
Nareszcie wracam! Co prawda nie było mnie tylko przez tydzień, ale mam wrażenie jakby minął co najmniej miesiąc. Tak to już jest z tymi wakacjami ;)
Mini recanzja płytki JUST THE ONE "Dream Girl-06"
Niedawno wspominałam o nowych płytkach, tak więc przyszła pora na moją wstępną opinię o jednej z nich. Tym razem wybór padł na JUST THE ONE "Dream Girl-06".
Nowa odsłona z Revlonem Perfumerie "China Flower" #080
Nie wiem jakim cudem czas od świąt minął mi jeszcze szybciej niż same święta... Ostatni post dodałam aż 8 dni temu! Czas najwyższy żeby to nadrobić.
Wesołych Świąt!
Przed nami jeszcze cały jutrzejszy dzień i dzisiejszy wieczór, tak więc z racji tego pragnę wam wszystkim życzyć wszystkiego co najlepsze w te święta, dużo radości, spokoju i (nie)zwykłej twórczej inspiracji. Wszystkiego co najlepsze!
Pierwsza wielkanocna odsłona
Tak długo czekałam na ten post! Moje pierwsze, typowo wielkanocne paznokcie już gotowe. Do ideału im daleko, ale i tak wyglądają szalenie uroczo.
Przepiękny błekit Golden Rose Color Expert #43
Pierwsze wrażenie podtrzymane - kolejny lakier Golden Rose Color Expert zachwyca nie tylko w buteleczce, ale również na paznokciach!
Nowości z poprzedniego tygodnia
Miałam już praktycznie ukończony post na dzisiaj, ale przeglądając moje "paznokciowe" zbiory uznałam, że najpierw przygotuję małe zestawienie nowości, które udało mi się uzbierać w tym tygodniu. Jest tego więcej niż planowałam, ale przecież nie ma czegoś takiego jak zbyt wiele lakierów, prawda?
Baza peel off z Miss Sporty i piasek Wibo Wow Glamour Sand #1
Trochę testów, chwile zachwytu i wielkie zmiany... Można wręcz uznać, że ten lakier rozpoczął przełomową erę moich paznokci - wiele skrajnych emocji i nowy początek.
W pogoni za latem - Wibo Summer Extreme Nails #520
Jako że kalendarzowa wiosna oficjalnie się rozpoczęła, można już zacząć odliczać dni do lata. Albo chociaż miesiące - tych dni mimo wszystko jest jeszcze trochę za dużo (i można się pomylić w obliczeniach).
Easy come, easy go... Czas na burgund z Golden Rose Color Expert #34
Dzisiejszy post jest bardzo krótki, a to z racji tego, że samo noszenie przeze mnie lakieru było niestety... ekspresowo krótkie...
Czytaj dalej »
Kwiatowa biel z Sally Hansen Xtreme Wear "White on" #300
Wraz z tą piękną słoneczną pogodą pora na nieco bardziej wiosenny post. Do kalendarzowej wiosny zostało już tylko kilka dni, jednak coraz częściej możemy oglądać ją za oknem. Tak więc dzisiaj w rolach głównych wystąpią oczywiście - kwiaty!
Mini test - Golden Rose Rich Color i Color Expert
Co robi kobieta, która nie może znaleźć w sklepie lakieru do paznokci, na którym bardzo jej zależy? I którego szuka od trzech dni w całym mieście? Oczywiście - kupuje inne! Najlepiej w większej ilości...
Sally Hansen Lustre Shine & Bourjois 1 Seconde
Już bardzo dawno temu chciałam użyć tego lakieru i w końcu się udało! Mowa oczywiście o Sally Hansen Lustre Shine Scarab #007. Mam mały problem z określeniem jego wykończenia (shimmer czy metallic?), ale jedno jest pewne - wygląda przepięknie i z chęcią do niego wrócę.
Co do koloru wzorków - postawiłam na kontrast. Ciężko wybrać dobry kolor, który będzie wyraźnie odznaczał się od odcienia bazowego, jednak myślę że mi się udało. Wybór padł na Bourjois 1 Seconde #08. Ponadto użyłam dwóch płytek: JQ-07 i XIUYA-19.
Nails full of stars - Eveline Color Edition #921
Najwyższa pora na zaległy post, dotyczący moich pazurków sprzed kilku dni. Odkładałam to już jakiś czas, ale z racji tego, że obecnie mam już kolejne, które bardzo chcę pokazać to nadciągam z króciutkim wpisem.
Kolor bazowy to lakier z Eveline Color Edition #921. Wzorki wykonałam za pomocą lakieru MoYou London"Baby Blue" #21, który testowałam niedawno w TYM poście. Muszę przyznać, że świetnie nadaje się do stempli (nie widać tego na zdjęciach, ale próbowałam prędzej odbić kilka innych płytek), niestety w połączeniu z szarością wypada dość słabo. Udało mi się jednak nieco uratować sytuację...
Orient Praha - Chanel "Fracas" #571
Dobrý den! Dzisiejszy post jest nieco bardziej rozbudowany, głównie pod względem zdjęć, a dotyczy mojej podróży do Pragi i paznokciach przygotowanych specjalnie na ten wyjazd.
Długo myślałam nad wyborem odpowiedniego lakieru, w końcu to przecież zagraniczny wyjazd, wszystko musi być perfekcyjne! Wyszło na tym, że chciałam trochę poeksperymentować z nowymi płytkami (na ten temat więcej w poprzednim poście), a z braku czasu wybrałam jako bazę lakier Chanel "Fracas" #571, który w moim odczuciu szczyci się naprawdę krótkim czasem schnięcia.
Zakupy, zakupy, zakupy!!!
Nie zdążyłam nawet ochłonąć po wczorajszej przesyłce, a tu dziś przychodzi kolejna! Są to moje pierwsze zakupy z eBaya i jestem z nich bardzo zadowolona. Paczki szły z Chin, zamówienie złożyłam 31 stycznia, a nadane zostały około 3 lutego, więc czas oczekiwania był dosłownie najkrótszy z możliwych.
A oto moje łupy:
- długo wyczekiwany stempel XL (trzy sztuki - dwie dla mnie, jeden dla mojej siostry, która zaczyna przygodę ze stemplami);
- dwie większe płytki (bodajże rozmiar M), które są kopią płytek z MoYou London
- pięć małych płytek (S), identycznych jak te sprzedawane na BPS
Walentynkowy pączuś - czyli Ed Sheeran w pełnej krasie
Nareszcie moje pazurki sprawdziły się w kilku równoległych wydarzeniach. Sporo się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch dni i właśnie to jest coś o czymś myślałam podczas zakładania bloga.
No ale do rzeczy - pazurki robione były głównie z myślą o walentynkach. Wybrałam oczywistą czerwień z Golden Rose Rich Color #11 , a na nią serduszkowe stempelki białym lakierem Essence Nail Art stampy polish. Najładniejsze serduszko znalazłam na płytce Salon Express SE21 i na szczęście całkiem ładnie się odbijało.
Kings of Turtles - słoneczny duet od Essence
Wbrew zimowej pogodzie i jesiennej nazwie lakieru bazowego (Essence Hello Autumn "Charlie seen in green" #03) dzisiejszy manicure jest bardzo słoneczny, a w końcu podczas tej pory roku każdy promyk słońca, szczególnie ten na paznokciach, cieszy podwójnie!
Jest to mój pierwszy termiczny lakier do paznokci, ale już teraz mogę stwierdzić, że szybko znajdzie się pośród moich ulubieńców. W zależności od temperatury lakier zmienia barwę od zieleni aż do pięknego limonkowego koloru. Niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciach tej zmiany (myślę, że powstanie jeszcze oddzielny wpis o tym), jednak podczas zanurzenia dłoni na przemian w zimnej lub ciepłej wodzie od razu można dostrzec magię termo effectu. Nawet podczas zwykłego noszenia lakier miejscowo, głównie przy końcówkach, zmienia barwę na ciemniejszy, co wygląda naprawdę ciekawie.
Jest to mój pierwszy termiczny lakier do paznokci, ale już teraz mogę stwierdzić, że szybko znajdzie się pośród moich ulubieńców. W zależności od temperatury lakier zmienia barwę od zieleni aż do pięknego limonkowego koloru. Niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciach tej zmiany (myślę, że powstanie jeszcze oddzielny wpis o tym), jednak podczas zanurzenia dłoni na przemian w zimnej lub ciepłej wodzie od razu można dostrzec magię termo effectu. Nawet podczas zwykłego noszenia lakier miejscowo, głównie przy końcówkach, zmienia barwę na ciemniejszy, co wygląda naprawdę ciekawie.
Długo wyczekiwany MoYou London - Nail Lacquer "Baby Blue" #21
Nareszcie nadeszła długo wyczekiwana chwila testowania mojego nowego nabytku - lakieru firmy MoYou London! Jestem szalenie podekscytowana, tym bardziej, że z wielką niecierpliwością czekałam za tą przesyłką!
Lakier razem z jedną płytką zamówiłam na początku stycznia, podczas trwania promocji na darmową dostawę. Paczkę otrzymałam po 12 dniach, czyli stosunkowo szybko. Lakier ma pojemność 9ml, jednak wydaje się być stosunkowo niewielki. Zapakowany był w śliczny elegancki kartonik, który spodobał mi się do tego stopnia, że chyba nawet nie będę go wyrzucać.
Bardzo przyjemnie maluje się paznokcie tym lakierem, krycie jest satysfakcjonujące już po nałożeniu pierwszej warstwy. Zamawiając go sądziłam, że będzie o wiele jaśniejszy, jednak nie mam powodów do narzekań. Myślę nawet, że się zaprzyjaźnimy.
Scientific review - Lovely "Baltic Sand" #3
Godziny spędzone na zabawie z tłem wymusiły na mojej podświadomości wybór koloru dzisiejszego lakieru do paznokci. Jest nim przepiękny piasek Lovely "Baltic Sand" #3, kupiony przeze mnie już dobre kilka miesięcy temu. Po samej buteleczce widać, że jest on mocno używany, przed zrobieniem zdjęć nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo.
Lakier ten posiada pełno migoczących drobinek, które dosłownie błyszczą w świetle. Aplikacja jest chyba najprostsza z możliwych: świetnie się rozprowadza, szybko wysycha i potrzeba tylko jednej warstwy do pełnego krycia.
Osobiście jednak mam z nim mały problem, a dokładniej nudzi mi się po około dwóch dniach noszenia. Nie wiem z czego to wynika, może po prostu nie pasuje on do wszystkiego, ale mimo wszystko bardzo lubię do niego wracać.
High hopes
Witam serdecznie wszystkich, którzy celowo lub całkiem przypadkiem odwiedzili ten blog. Jak pewnie można łatwo dostrzec, są to moje początki - głównie w sferze blogowania, ale i nie tylko. Proszę więc o wyrozumiałość i konstruktywną krytykę/pomysły dotyczące zmian w wyglądzie czy treści.
Jako iż od pewnego czasu odkryłam (i wciąż odkrywam) w sobie pasję "do paznokci", tak więc uznałam, że mogę tę pasję rozwijać. Głównym motywem tego bloga niewątpliwie będzie moja "paznokciowa" przygoda z lakierami, płytkami, stemplami itp. Nie wiem jak długo potrwa ta przygoda - na ile się rozwinie oraz jak dalej będzie to wszystko wyglądało - ale mam wielką nadzieję, że zostanę tu na dłużej.
Już teraz zapraszam do przeglądania nowych wpisów, które wkrótce się tu pojawią.
Stay in touch and have fun!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)