Dobrý den! Dzisiejszy post jest nieco bardziej rozbudowany, głównie pod względem zdjęć, a dotyczy mojej podróży do Pragi i paznokciach przygotowanych specjalnie na ten wyjazd.
Długo myślałam nad wyborem odpowiedniego lakieru, w końcu to przecież zagraniczny wyjazd, wszystko musi być perfekcyjne! Wyszło na tym, że chciałam trochę poeksperymentować z nowymi płytkami (na ten temat więcej w poprzednim poście), a z braku czasu wybrałam jako bazę lakier Chanel "Fracas" #571, który w moim odczuciu szczyci się naprawdę krótkim czasem schnięcia.
Co do samego lakieru - jakościowo nie widzę dużej różnicy między nim a lakierami z niższej półki cenowej. Owszem, bardzo wygodnie się nakłada i szybko schnie, ale bez wysuszacza/top coatu trzyma się na paznokciach dość krotko. Co więcej, przy zbyt dużej ilości lakieru, bądź też zbyt wielu warstwach, mogą się tworzyć nieestetyczne "fałdowania". Generalnie nie kupiłabym go ze względu na cenę (dostałam w prezencie na urodziny), ale teraz nie zamieniłabym go na żaden inny. Ten lakier wyjątkowo potrafi poprawić mi humor ;)
Stemple wykonałam lakierem Golden Rose Rich Color #35 za pomocą dwóch płytek: JQ-05 i JQ-09.
Efekt końcowy - nieskromnie pisząc - szalenie mi się podoba. Pierwszy raz wyszły mi tak dokładne i precyzyjne wzorki, a wierzę, że nie jest to jeszcze szczyt jakości, jaką mogę wykrzesać z nowego stempla. Jednak do Pragi jechałam z niezbyt przyjemnym odczuciem, że paznokcie średnio pasują do samego wyjazdu. Aż do czasu przybycia na miejsce! Otóż okazało się, że na Rynku staromiejskim obchodzone jest święto Chińskiego Nowego Roku. W centrum umieszczono scenę, na której odbywały się przeróżne występy, a wszędzie dookoła dostrzec można było chińskie budki z jedzeniem, ozdoby i wystawy. Patrząc przez pryzmat tego chyba jednak udało mi się trafić w tematykę.
A teraz kilka zdjęć mniej lub bardziej związanych z paznokciami - niektóre tak mi się podobają, że aż nie mogę się powstrzymać żeby ich nie wstawić.
PS. Pierwsze trzy zdjęcia zrobione były już po powrocie, czyli po intensywnych czterech dniach zwiedzania, podróży i ogólnie dość surowego traktowania paznokci. Myślę że w tym wypadku całkiem nieźle się trzymają.
Bardzo fajny wyjazd, też kilka lat temu byłam na wycieczce w Pradze :P... a paznokcie bardzo udane i świetnie pasują :D
OdpowiedzUsuńPiękne paznokcie. :-)
OdpowiedzUsuń