Głównym kolorem
ostatnich dni na moich paznokciach była tak zwana zgniła zieleń. Jest to
kolor, którego nie lubię, ale usilnie polubić się staram. I chyba nawet
powoli mi to wychodzi ;)
Wspomniany lakier to Sally Hansen Complete Salon Manicure "Ever Green" #838. Nie miałam prędzej niczego z tej serii dlatego przy kupnie nie przeszkadzał mi nawet kolor. Lakier jest bezproblemowy w aplikacji, ma bardzo przyzwoity czas schnięcia i zadowalającą trwałość. Nosiło mi się go całkiem dobrze, więc sądzę, że jeszcze go użyję.
Stemple na paznokciu oczywiście musiały być wciąż w tematyce jesiennej! Pochodzą z tej samej płytki, której używałam w poprzednim poście - STZ-L010 - a stemplowe srebro to Nicole by OPI "Positive Energy" #257.
Ejj, to nie jest zgniła zieleń. Zgniła zieleń to taka bleeeee :D A Ty masz tutaj taką butelkową albo choinkową - całkiem sympatyczną :)
OdpowiedzUsuńHahaha! To google mi źle podpowiedziało w takim razie ;D Niestety moja znajomość kolorów ogranicza się raczej do podstaw ;))
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za tym kolorkiem, ale muszę przyznać, że na Twoich pazurkach całkiem nieźle się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńNietypowy kolor, ale jaki piękny! Pasuje na tą porę roku. :-)
OdpowiedzUsuńLubię taką ciemną, zgniłą zieleń :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wzorki, ogólnie nie lubie zieleni na paznokciach :P :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne stemple
OdpowiedzUsuńFajny, jesienny kolorek :)
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć, super. :-)
OdpowiedzUsuń