Dzisiejszym bohaterem dnia jest cudeńko, o którym wspominałam już w przedostatnim poście. Przed chwilą zmyłam ten lakier, więc mogę napisać już kilka słów więcej.
Może to oczywiste, ale lakier należy nałożyć na czarną bazę (w moim przypadku była to hybryda Sapphire #40518). Sam w sobie jest dość bezbarwny z kolorowymi drobinkami. Trochę to dziwne, ale nie umieścili tej informacji w opisie produktu, a na przykład przy lakierach z efektem kociego oka napisane było o konieczności koloru bazowego.
Nie byłabym sobą, gdybym nie próbowała dorzucić czegoś więcej. Aby nie przesadzić, zdecydowałam się na (tylko) jeden czarny stempel z płytki Hehe 003.
Lakier nosiłam prawie dwa tygodnie. Mogłabym go jeszcze trochę przetrzymać, ale irytował już mnie dość duży odrost. Nie zauważyłam też większych problemów przy jego zmywaniu.
Faktycznie jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńwow śliczny!
OdpowiedzUsuńCudowny, uwielbiam niebieski kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolor jest bardzo ładny ;) oglądałam te lakiery , ale nadal nie mam przekonania do hybryd
OdpowiedzUsuńOczywiście jak czytam multichrom to oczy mam jak 5zlotych :p kocham juz go :p pieknie!
OdpowiedzUsuńprzepięknie to wygląda!
OdpowiedzUsuńPiękny lakier :) ten stempelek na tym multichromie wygląda obłędnie :D
OdpowiedzUsuń