U mnie wciąż motyw walentynkowy, choć dzisiaj niepostrzeżenie do kalendarza wkradł się marzec. Czas leci zdecydowanie za szybko, a ja kolejny raz wracam do mojego ukochanego lakieru sprzed lat, czyli Wibo Extreme Nails, oczywiście z tej starszej edycji. Niestety nie mogę napisać dokładnie jaki to numer, bo napisy wytarły się już dawno temu.
Lakier jest absolutnie wyjątkowy, z brokatowymi drobinkami o cudownym kolorze. Zazwyczaj nie jestem fanką różu, jednak tym wydaniem jestem kompletnie zauroczona. Jest to zdecydowanie mój ulubieniec, jeden z pierwszych lakierów jakie w ogóle miałam. Jego konsystencja - pomimo czasu - jest wciąż idealna, dobrze się nakłada. Niestety zużycie produktu w buteleczce jest już bardzo duże, co zresztą widać na zdjęciach. Gdybym znalazła go jeszcze kiedyś w sklepie bez wahania kupiłabym ponownie.
Biel na paznokciach to hybryda z Sapphire o numerze #40501, wzorek odbiłam z płytki STZ-L013.
Wybaczcie moją zerową aktywność w ostatnim czasie, brakowało mi widoku wszystkich tych cudownych zdobień, dlatego postaram się to jakoś uzupełnić, a już przynajmniej nie dopuścić do kolejnych takich zaległości ;)
Ładny kolorek ;) też mam jeszcze kilka lakierów gdzieś z tej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńCzerwień przypomina mi trochę Golden Rose Rich Color, który kiedyś miałam. Fajne mani.
OdpowiedzUsuńAle wyszło pięknie. :-)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś 2 lakiery z tej kolekcji - szary i bordowy i bardzo je lubiłam, dlatego szybko mi się skończyły. mani śliczne :)
OdpowiedzUsuńUroczy jest :) Taki typowo dziewczęcy :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdobienie
OdpowiedzUsuńUrocze i romantyczne mani ♥ :)
OdpowiedzUsuńjej! świetny manicure:))
OdpowiedzUsuńSandicious
Ładny kolorek i całość wyszła super :D serduszka są urocze :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, bardzo mi się podobają! ;)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, a kolor jest piękny!!
OdpowiedzUsuńTen wzór będzie równie idealnie pasował do czarnych paznokci :)
OdpowiedzUsuń